środa, 15 sierpnia 2012

Obóz, obóz... i już po obozie

Po miesiącu wędrówki przez dwadzieścia parę miast wróciłam do domu.

Wcale nie czuję tego całego trudu,
czuję się wręcz jak po wczasach i dziwię się, że jest już po wszystkim...

To jest dla mnie niesamowite świadectwo,
bo przed obozem trochę się obawiałam, jak zniosę to całe niewyspanie, kolejki pod prysznic i inne obozowe niedogodności...
Miałam nadzieję, że jakoś dwa tygodnie przetrwam i odnajdę się po rocznej przerwie...
Zostałam miesiąc i mogłabym dalej :)

Jest to dla mnie niesamowite,
miesiąc nadzorowania kuchni dla 40-50 osób (na szczęście Bóg nie daje nic ponad nasze siły, więc obiady nie były na mojej głowie),
trochę odpowiedzialności za flagi,
no i inne mniejsze obozowe zadanka...
a ja na żadnym obozie tak nie wypoczęłam!!!

Jechałam świadoma moich braków,
w czasie obozu wychodziły kolejne rzeczy, które nadają się do poprawki,
przez cześć Bóg przeprowadził mnie już na obozie.
Jestem Mu bezgranicznie wdzięczna za to, ile mogłam się przez ten miesiąc nauczyć!!!

Niesamowite nauczania Jerzego Przeradowskiego,
tematy na tu i teraz,
proste, konkretne, pełne mocy i prawdy.

Czas przełamywania się,
wychodzenia do ludzi,
głoszenia na ulicach miast.
Tak, Bóg dał mi szansę i odwagę, by dwa razy pogłosić w Mikołajkach na rynku w czasie takiej luźnej ewangelizacji ulicznej.
Coś na co nie odważyłam się dwa lata temu w Rzeszowie,
czego żałowałam miesiącami.
W tym roku mogłam to zrobić z Nim :)

Za dużo tego wszystkiego jest na obozie, by pisać,
modlitwy o chorych na placach,
uzdrowienia,
poprawy wzroku, słuchu, zostawiane kule...
śmiech, łzy radości,
ale też pukanie się w głowy, wyzywanie od sekt.

Całe nasze obozowe życie.
I te głębokie relacje,
które nie utracą na wartości nawet, gdy zobaczymy się dopiero za rok.

Wiem też, że muszę trochę przewartościować swoje życie,
wywalić z niego trochę śmieci,
pytać, słuchać i ufać Jemu.

On uczy nas tego, co wyjdzie nam na dobre,
Jego drogi są najlepsze :)

Błogosławię Was wszystkich w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa!!!