niedziela, 2 lutego 2014

Hallo, hallo :)

Troszeczkę się nie odzywałam.
Nie wiem, czy będę pisać z taką częstotliwością co kiedyś.
Chciałam sobie przemyśleć trochę rzeczy.
Nie chcę tu pisać wzniosłych, ale pustych słów.
Chcę oglądać Jego chwałę w swoim życiu.
Tak często błądzę i skupiam się nie na tym co trzeba.
Dlatego może czasem lepiej milczeć?

Co u mnie?
4 miesiące temu wyprowadziłam się od Rodziców.
Czułam, że to chyba już ten czas i była okazja ku temu.
4 miesiące mieszkałam wraz z 4 innymi Dziewczynami w ciekawej dzielnicy.

Nie żałuję tej decyzji i tego czasu, choć bywało ciekawie.
Mała szkoła charakteru, nie, wcale nie chodzi o kolejki do łazienki :)
Bezcenny bagaż doświadczeń.

No i ten etap tak nagle się skończył.
Pojawiła mi się super opcja mieszkaniowa i postanowiłam z niej skorzystać.
Tylko że tak nadspodziewanie moja wyprowadzka się przyspieszyła, a wprowadzka opóźniła, że znów chwilowo stacjonuję u Rodziców.
No ale trochę jednak żal, że przygoda trwała tak krótko.

Poza tym ostatni semestr studiów przede mną, no i zobaczymy co potem.

Obserwując moich Przyjaciół i znajomych, widzę, że jesteśmy w takim ciekawym wieku,
kiedy to w naszych życiach wszystko jest tak dynamiczne.
Jak tak myślę o naszych powołaniach, obietnicach, to wow!!!
Tyle jest przed nami, za kilka lat każdy z nas może być o lata świetlne od tego miejsca, w którym jest dziś.

Pytanie tylko, czy starczy nam wiary, by uchwycić się tych obietnic?
Czy będziemy mieć odwagę, by wbrew nadziei uwierzyć nadziei?
Czy wyruszymy, nie wiedząc nawet dokąd?
Mamy obietnice, mamy powołania,
nasza odpowiedzialność to, to by wierzyć,
by podnieść swój wzrok ponad otaczające na problemy, okoliczności,
ponad codzienność i realność,
by podnieść je ku górom,
by wejrzeć w to, co nadprzyrodzone,
pozwolić wrosnąć swoim marzeniom i pragnieniom w to, co ponadnaturalne.
To jest ciągła walka,
codzienne decyzje, by ufać, wierzyć,
kiedy wciąż czekasz i czekasz, i nic się nie zmienia.
A On pyta, czy pójdziesz ze mną jeszcze jedną milę?
Czy będziesz mi ufać, jeśli dziś jeszcze to się nie zmieni?
Czy Twoje serce będzie wciąż pełne wiary i oczekiwania na moje działanie.
Czy będziesz wierzyć, że On unosi się nad chaosem i ciemnością w Twoim życiu?
Że pewnego dnia tchnie i stanie się światło?
Odrzućmy dziś zniechęcenie, narzekanie,
nie przyjmujmy żadnej myśli, która jest mniejsza niż Jego obietnice dla nas.
Przez wiarę i cierpliwość odziedziczymy naszą ziemię obiecaną.

Piosenka do posłuchania :)

http://www.youtube.com/watch?v=77cwl530Ngg&list=RD9FHbT40exk0