środa, 25 stycznia 2012

Zmiany?

Wczoraj mieliśmy cudowny czas modlitwy i uwielbienia.
Niecałe 30 osób w naszym salonie :)
Tego jeszcze nie było!!!

Chętni dzieli się tym, co Bóg do nich ostatnio mówi.
To było niesamowite, jak to wszystko układało się niczym pasujące do siebie puzzle.
Każdy miał inny, unikatowy kawałeczek, ale wszystko się zazębiało i tworzyło obraz, Jego obraz :)))

No i wyszło, że na niektóre modlitwy Bóg odpowiada bardzo szybko...
Modliliśmy się wczoraj dwójkami o siebie nawzajem.
Prosiłam Go między innymi o to, by pomógł mi podejmować decyzje i pokazał, jaka jest Jego wola dla mnie.
Bo coś tak czułam, że czekają mnie decyzje, zmiany...
A ja nie lubię zmian :P
A podejmowanie decyzji nie przychodzi mi łatwo...

No i dziś rano dostałam, że tak to nazwę takiego "kopa"...
Dowiedziałam się, że pewne rzeczy nie będą wyglądać tak, jak sobie zaplanowałam.
Lubię sobie pewne sprawy poukładać, zaplanować...
Coś było ustalone, coś zaplanowane,
a tu nagle ciach prach... zmiany...

Tak sobie myślę, że czasem może Bóg musi zburzyć nasz porządek,
że czasem może musi mam troszkę "pomóc" w podjęciu pewnych decyzji,
trochę nas popchnąć...

Nie wiem jeszcze, co z tego wszystkiego wyniknie.
Wiem, że z Nim nie muszę się spinać,
bo On prowadzi krok po kroku,
rzadko pokazuje od razu całą drogę,
często trzeba zaufać i wyruszyć za Nim.

On chce do nas mówić,
On jest Bogiem, który objawił Mojżeszowi swoje drogi,
a synom Izraela swoje dzieła,
On mówi:

"Oto chcę wam wyjawić Moje myśli,
obwieścić wam Moje słowa." (Prz 1,23b)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz