sobota, 14 czerwca 2014

Pralka.

Siedzę właśnie w moim cudownym salonie,
przez balkon wpada świeże powietrze,
a ja oglądam sobie chmury,
poczytuję kobyłę z gramatyki na ostatni egzamin.

Ale to szybko zleciało, te 3 lata...
Tak naprawdę jestem już nauczycielem niemieckiego, ha ha, dziwna sprawa.
Przede mną jeszcze egzamin licencjacki na uczelni, ale w Kolegium obroniłam już w czwartek dyplom.
Ten rok był trudny, choć myślałam, że będzie gorzej.
Fakt pod koniec miałam już dość, ale właściwie z Boża pomocą dobiegłam już do mety.
Teraz muszę przypomnieć sobie, jak się odpoczywa i jak to jest mieć trochę wolnego czasu :)

Wracając do tego cudownego miejsca, w którym przyszło mi mieszkać, to naprawdę nie zasłużyłam na to.
W życiu nie byłoby mnie stać, żeby coś takiego wynajmować, no ale jak widać Boga na to stać i mieszkam sobie jak w bajce z moją Przyjaciółką N.
Przyznaję bez bicia, że wciąż muszę uczyć się doceniać to, co mam.
Narzekanie to takie dziadostwo, które łatwo wchodzi w nawyk. Na szczęście Bóg potrafi nas skonfrontować, postawić na naszej drodze odpowiednich ludzi.
Także Beata przerabia lekcję "Nie narzekaj". Oczywiście to tylko jedna z lekcji, które obecnie przerabiam :)

No a jeśli chodzi o inne rzeczy to czuję się jak w pralce.
Tak właśnie, takiej wielkiej Bożej pralce.
Są takie tematy, że mówimy Boże, jak to i to zorganizujesz w moim życiu, to ja już naprawdę tego nie przeżyję. Dokonujemy wyborów, rezygnujemy z różnych rzeczy, no i myślimy sobie, że nie zasłużyliśmy na takie akcje.
No a jednak czasem Bóg postanawia wrzucić nas do pralki, ustawia gotowanie i wirowanie na 1000 obrotów, no i jazda :)
Jeśli w tym wszystkim powiesz ok, Twoja wola, jeśli przyniesiesz swoje łzy do Niego, będzie Ci o wiele łatwiej, a Twoje serce zmięknie.
Oczywiście, że wyobrażałam sobie to wszystko inaczej, no ale cóż, On wie lepiej.
Wiem, o co walczę w tym wszystkim.
Jestem Mu wdzięczna, że ta pralka wypłukuje brudy z mojego serca i ustawia na nowo priorytety w moim życiu.
Nie piszę ostatnio, bo nie chcę pustych słów, widzę, że znów muszę odkopać pewne rzeczy, ale już widzę jak On zmienia moje serce.
Ukrył mnie tutaj w swoim ogrodzie i pracuje nade mną :)

1 komentarz: