poniedziałek, 24 września 2012

Co może wyniknąć z Twojego CV...

Jako że nie byłam do końca zdecydowana, czy wrócę po wakacjach na studia, zajmowałam się ostatnio szukaniem pracy.
Każdy kto to robił, wie, że nie zawsze jest to zajęcie łatwe i przyjemne.
Ale nie o tym chcę pisać...

W swoim CV jako hobby mam wpisane "Biblia, worship dance."

Już kiedyś na jakiejś rozmowie opowiadałam po niemiecku czym owy tajemniczy rodzaj tańca jest.
Ale ostatnia rozmowa przebiła wszystko.
Może to całe szukanie pracy było właśnie po to?

Wydaje mi się, że nie codziennym zjawiskiem jest spotkać na rozmowie kogoś, kto pierwsze co, to ze szczerym zainteresowaniem pyta, jak ja podchodzę do tej Biblii.
Kto widać ma serce pełne pytań i jest mega szczęśliwy, że mógł dorwać kogoś, kto "ma w CV takie ciekawe rzeczy".
Co prawda nie jestem zbyt obcykana w temacie Czasów Ostatecznych, więc nie umiałam do końca zaspokoić ciekawości tego chłopaka, bo nie na wszystkie pytania umiałam odpowiedzieć.
Ale gdy stamtąd wyszłam zastanawiałam się, czy to się wydarzyło naprawdę :)
O pewne rzeczy musieli zapytać, wszak to była rozmowa rekrutacyjna.
Ale nie kryli, że oni prywatnie po prostu muszą zapytać o pewne rzeczy, skoro już tam się zjawiłam.
Uparcie wracali do spraw duchowych.
A ja mogłam powiedzieć, czym jest dla mnie modlitwa, że życie z Bogiem może nie jest różowe, ale jest inne niż bez Niego, że to zupełnie inna jakoś itp. rzeczy.
A o tańcu uwielbienia opowiadałam tym razem po angielsku.

Ja tak naprawdę nic nie zrobiłam, po prostu wysłałam moje CV.
Nigdy nie wiesz, czego Bóg użyje.
A jak widać Jego sposoby są niestandardowe.

PS. Niezależnie od wyniku rozmowy, raczej się na ta pracę nie zdecyduję. Wygląda na to, że wracam na studia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz