Warsztaty odbyły się w bardzo kameralnym i sympatycznym gronie,
dokładnie tak jak przewidywałam.
Jak to powiedział jeden z uczestników: "Boża arytmetyka jest zupełnie inna,
dzielone namaszczenie nie zmniejsza się i nie wyczerpuje, ale pomnaża."
Tak naprawdę, to ja się czuję, jakbym była uczestnikiem, a nie jednym z organizatorów.
Mogłam sobie przypomnieć kolejny raz o co w tym wszystkim chodzi,
a chodzi tylko i wyłącznie o Niego.
Jak to powiedziała M. w tańcu uwielbienia chodzi tylko i wyłącznie o to, "by On tańczył przeze mnie."
Czas oddania swego ciała na nowo Duchowi Świętemu,
czas brania wolności,
czas przypominania sobie, jak to jest czekać aż On przyjdzie i zatańczy przeze mnie....
Bardzo dobry czas,
garstka Jego dzieciaków miała masę radości.
Cieszy mnie to, że byli też z nami mężczyźni.
Może już niedługo nie tylko kobitki będą wywijać z flagami :)
Dziękuję Wam, że byliście.
Dziękuję, że mogłam się dziś tyle nauczyć i mieć tyle radości w tym, co robiliśmy razem :)
Uchwyćmy to, co dziś dostaliśmy i niech żaden wstyd i pseudoreligijne ramki nam tego nie odbiorą :)
Błogosławię Was w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz