Iz 55,1
"Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie,
pójdźcie do wód,
a którzy nie macie pieniędzy,
pójdźcie, kupujcie i jedzcie!
Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy
i bez płacenia bez pieniędzy!"
Tak mi się ten fragment skojarzył z "zakupami", których przed chwilą dokonałam...
Ostatnio miałam dwa konkretne podejścia zakupowe w temacie ciuchów...
Zwiedziłam w ciągu dwóch popołudni chyba wszystkie sklepy, w których kiedykolwiek coś kupiłam...
I nic!!!
No dobra, jedna bluzka na ramiączkach...
A ja potrzebowałam jakieś letniej sukienki/spódnicy tudzież spodni...
Najlepiej coś w kwiaty...
Naprawdę nabrałam zakupowstrętu :P
Stwierdziłam, że skoro tak trudno kupić jakiś przyzwoity ciuch...
To jakoś dam radę, wskaże pustej szafy nie mam...
No ale mój Tata troszczy się nawet tak przyziemne sprawy, jak ciuchy... :P
Moja mama właśnie robiła przegląd szafy w poszukiwaniu kreacji na jutro.
Natrafiła na dwie nówki, nieśmigane kiecki
jedna nawet z nieodciętą metką :P
Czekały na mnie od czerwca...
A jako że moja Mama ma naprawdę niezły gust :)
Stałam się posiadaczką dwóch niezłych kiecek :P
Właściwie to jedna jest niezła,
a w drugiej "zakochałam" się od pierwszego wejrzenia :)))
... jest w kwiatki, śliczne kwiatki!!!
Może to temat taki mało ważny i trochę próżny...
Ale taką mi Tata zrobił niespodziankę na koniec dnia :)
A tam, mało ważny! Póki ludźmi jesteśmy tu - na ziemi wszystko, co sprawia, że się modlimy jest dobre. Nawet, jeśli ze swej ziemskiej natury to coś (lub ktoś, ale w kwestii niedobra wole zostać przy czymś) jest niedobre, to jeśli sprawi, że wzniesiemy oczy w górę, w ujęciu bardziej globalnym jest bogate. Bogate, czyli od Boga.
OdpowiedzUsuńAh! Amen :P