"Ten świat" narzuca szalone tempo.
Zmusza nas do tego, by biec coraz szybciej, by gonić za...
No właśnie za czym?!
Tak łatwo jest zgubić właściwą perspektywę, tak łatwo jest stracić trzeźwe spojrzenie i zagubić się wśród tych wszystkich "muszę".
Nie chcę pewnego dnia obudzić się z pytaniem, po co to wszystko?!
Nie chcę, by w mojej głowie, gdy będzie już siwa :P, kołatała myśl, że całe życie straciłam na gonitwę za wiatrem...
Nie chcę żyć życiem, które nie ma wiecznej wartości!!!
Wiem, że nie ja jedna myślę o tym.
To jest temat, który ostatnio ciągle gdzieś się przewija.
Temat, który wraca jak bumerang.
Jakkolwiek od jakiegoś czasu odkrywam ze zdumieniem, że dałam się jednak wrzucić w taki kołowrotek "ważnych spraw".
Tak łatwo jest zapomnieć, gdzie jest nasz prawdziwy DOM.
Tak łatwo jest zapomnieć, dokąd zmierzamy.
Tak łatwo jest patrzeć na okoliczności i fakty, na realia, na to, co możliwe, możliwe dla nas...
Miałam przywilej uczestniczyć w czasie tego weekendu w pewnym wyjeździe.
Szczerze przyznam, że przed nim atakowały mnie trochę obawy, co to oni tam głosić nie będą...
Spotkałam zwykłych, a może jednak niezwykłych ludzi?!
Ludzi, którzy chodzą z Bogiem, tak po prostu na co dzień, którzy zmagają się, jak Ty i ja, a jednak podejmują ryzyko, by zaufać Jemu.
Ryzyko, by zaufać Jemu całkowicie, na 100%, do końca, nawet wtedy, gdy to kosztuje... WSZYSTKO.
Podzieli się z nami swoimi sercami, swoim życiem.
Nie czymś, co wyczytali, wydumali...
Czymś, co przeżyli, nieraz we w łzach, nie raz w bólu, ale i w śmiechu, tańcu.
Nie mogli dać nam więcej.
Czy to nie jest inspirujące, gdy słyszysz świadectwo, jak Bóg działa w czyimś życiu, jak realnie jest w nim obecny?!
Usłyszałam wiele prostych rzeczy, prostych, ale bezcennych, jak największe skarby.
Myślę, że każdy przywiózł z tego wyjazdu woreczek takich klejnotów :P
Ale też wskazówek, jak odkopać Boże skarby.
Od nas zależy, czy będziemy kopać wytrwale, czy poświęcimy na to czas, a tym samym, czy zapłacimy cenę.
Jedną z rzeczy, która mnie poruszyła, była zachęta do tego, by być człowiekiem tajemnic, Bożych tajemnic.
Ich odkrycie wymaga czasu, wysiłku, poszukiwania.
Nie możesz ciągle gonić, mieć w głowie tysięcy spraw, tysięcy "muszę" i jednocześnie mieć prawdziwie głęboką relację z Bogiem. To się po prostu fizycznie wyklucza.
Stań na środku dwupasmowej autostrady i spróbuj się wyciszyć...
To, co piszę poniżej, pochodzi z moich notatek z wyjazdu, a nie mojej głowy :)
Czym jest tajemnica?
Jest to strzeżona informacja, zakryta dla ogółu.
Tak samo tajemnice Bożego Królestwa nie są poznawalne dla każdego.
Z przypowieści o siewcy (Mt 13) możemy wyczytać, co jest przeszkodą w odkrywaniu Bożych tajemnic.
- droga-symbolizuje miejsce ciągłego ruchu, działania, ciągłego i totalnego rozproszenia, nie ma miejsca na to, by się zatrzymać, studiować...
By poznać rzeczy potrzeba się zatrzymać!!!
- grunt skalisty- poziom powierzchowności, przeszkadza w odkrywaniu głębi, potrzeba czasu, by się wgryźć, tajemnice "z wierzchu" mogą nie mieć sensu...
Każdy z nas przeżywa prześladowania dla Słowa :)
Odczuwa opresję, ucisk, by nie czytać, nie studiować Jego Słowa.
- ciernie- połowiczne życie, trochę tu, trochę tam...
Niby proste prawda?!
A dla mnie jednak było to jak objawienie.
Potwierdzenie i ubranie w słowa tego, co od jakiegoś czasu we mnie wołało coraz głośniej i głośniej.
Zatrzymałeś mnie Tato.
Wyszeptałeś prosto do mego serca, trzymając mnie w Swoich ramionach.
Słyszę to też teraz, gdy pytasz:
"Czy zaufasz MI?
Córeczko, nie pozwól, by ten świat Cię okłamał,
nie pozwól, by kazał Ci gonić za...,
by wmówił Ci, że musisz tyle rzeczy.
Nie pozwól, by przekonał Cię o tym, co jest możliwe,
a co nie,
o tym, co się uda,
a co nie,
by nauczył Cię patrzeć na fakty i realia...
Zatrzymaj się,
weź głęboki oddech,
rozejrzy dookoła...
Spróbuj dostrzec krańce ziemi,
spójrz w niebo, spróbuj dostrzec jego granice,
spróbuj policzyć gwiazdy,
pomyśl o tych wszystkich galaktykach...
Kręci Ci się w głowie, prawda? :)
A teraz posłuchaj, jak całe stworzenie śpiewa (Iz 40,28):
"Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś?
Bogiem wiecznym jest Pan,
Stwórcą krańców ziemi.
On się nie męczy i nie ustaje,
niezgłębiona jest Jego mądrość."
Czy zaufasz MI Córeczko? :)"
ŁAŁ!!!!!!!!!!!!!!
Bóg jest Wszechmogący.
Na pewno zgodzisz się ze mną...
Czyli może wszystko, tak?
Prawda?
A teraz zatrzymaj się i wróć.
Zatrzymaj się na tym,
zastanów, co to tak realnie znaczy,
co to znaczy dla Ciebie
dla Twojego życia,
tak konkretnie.
Wydaje mi się, że to jest jedna z TYCH WIELKICH TAJEMNIC, których jeszcze nie załapaliśmy...
Bo gdyby tak było, żylibyśmy inaczej.
Przynajmniej ja jeszcze tego nie złapałam.
Ale będę szukać :)
Zatrzymałeś mnie Tato,
nie chcę tego znowu przegapić!!!
Piękne i szczere.
OdpowiedzUsuńBeatko, dziękuję za te słowa płynące z serca i z natchnienia Ducha Świętego. Pisz więcej:)
OdpowiedzUsuńŁAŁ!!!!!!!!!!!!!! :) dzięki :) JEZUS górą! :)
OdpowiedzUsuńKOcham Cię:*
OdpowiedzUsuńDoskonale napisane:) temat, z którym myślę że boryka się 3/4 chrześcijan.
OdpowiedzUsuń