niedziela, 8 kwietnia 2012

Zwyczajne-niezwyczajne przypadki...

Słuchałam właśnie "J. Hinz "Nie daj się rozłożyć niewiarą."

Niby proste słowo, ale pełne mocy i prosto z  serca!

Kocham te Jego "przypadki".
Ostatnio Bóg tak konkretnie odpowiada na moje pytania, zwłaszcza te niewypowiedziane...

Używa do tego wszystkich i wszystkiego,
odpowiedzi nie raz przychodzą w zaskakujący sposób,
często tam, gdzie bym się akurat ich nie spodziewała.

Pamiętam, jakieś 2 tyg temu moje serce było pełne pytań,
ale nie chciałam zawracać Jemu głowy...
Trochę się z tym męczyłam,
bo w środku byłam przez to wszystko napięta...

Wzięłam się za układania sterty książek,
patrzę, a tam coś wystaje,
spoglądam na tą stertę codziennie od xyz, a nawet więcej dni,
a jakoś wcześniej tego nie widziałam...
jestem gotowa twierdzić, że tego tam nie było...
Wyciągam kartkę, a tam mail od bardzo bliskiej memu sercu Kobiety...
Dodam, że ja w ogóle naprawdę bardzo, bardzo rzadko drukuję jakieś maile,
a już takie nieurzędowe to 2-3 razy w roku...

Wzięłam kartkę, zaczęłam czytać,
słowa sprzed ok. 1,5 roku,
prosto z Jego serca,
tak żywe, aktualne,
pełne mocy, uspokojenia dla mego serca,
pełne światła, nadziei,
Jego charakteru,
oczywiście się popłakałam :P

Skończyłam czytać i byłam całkowicie zmieniona,
jedno Jego słowo wystarczy, by przegnać mój strach.

On wiedział zanim powstał ten świat, że będę tego potrzebować,
słowa, które kieruje do Ciebie może użyć nie raz i nie dwa,
"włoży" kartkę między książki, tak że będzie wystawać...
i jeszcze natchnie Cię do porządków...

Nie za wcześnie, nigdy za późno,
doskonale zna czas,
nie spieszy się i nie spóźnia,
w naszym życiu nie ma przypadków,
nic nie dzieje się bez Jego wiedzy i przyzwolenia,
znaczymy dla Niego o wiele więcej niż całe stado wróbli,
które tak na marginesie może liczyć nawet 100 sztuk :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz