G. przypomniała mi dziś piosenkę, którą śpiewał kiedyś Chenio (nie mylić z Heniem :P)...
"Twe miłosierdzie lepsze jest niż ludzki sąd [...]
W czasie, kiedy Ty zmieniasz mnie,
będę cierpliwy dla siebie..."
Jakoś tak to szło.
Od kilku dni chodzi za mną nasz kochany obóz.
5 lat jeździłam, rok w rok.
W zeszłym roku nie byłam,
był inny czas...
Moje tegoroczne "wakacje",
wciąż jeden wielki znak zapytania,
póki co tylko On wie...
Uwielbiania na rynkach miast,
nocne modlitwy na polach...
I masa innych atrakcji :)))
Tak...
W ciągu roku przerobiłam jedną lekcję już 3 razy...
Nie jestem pewna, że już ogarnęłam temat...
Ale będę się tego trzymać:
"W czasie, kiedy Ty zmieniasz mnie,
będę cierpliwy dla siebie..."
To by było...
Znów uwielbiać z Cheniutkiem i ekipą na rynkach miast...
Tańczyć z flagami po kałużach...
Bywało szalenie i niereligijnie...
Moje serce znów tęskni za tym :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz